poniedziałek, 11 listopada 2013

Obrażone uczucia

Przed chwilą zadzwonił do mnie znajomy, który postanowił jako Polak iść w Marszu Prezydenta Komorowskiego.

Znajomy jest wściekły, jak twierdzi jego poglądy i uczucia zostały urażone. Jego lewicowe poglądy i ateistyczne spojrzenie na życie zostały zdeptane. W pewnym momencie doszedł do wniosku, że ten marsz prezydencki i sam Prezydent zorganizował marsz tylko dla katolików.
W pewnym momencie kapłan przy Prezydencie zaczął odmawiać modlitwę "Ojcze nasz" z uczestnikami marszu., biorąc pod uwagę swoje poglądy, mój znajomy nie odmawiał modlitwy z tłumem, natychmiast ludzie z tłumu, którzy byli koło niego zareagowali słowami, że to jest komunista, który nie zna słów modlitwy. 

Znajomy nie wytrzymał odpowiedział kilka słów i wyszedł z tłumu. Zrezygnował z dalszego uczestnictwa w tym pochodzie.

Zdaniem mojego znajomego ten marsz był tylko marszem katolików, jego zaś poglądy oraz uczucia jako Polaka zostały zdeptane. 

A podobno miał to być Marsz Prezydenta dla wszystkich Polaków. Miał łączyć Polaków chcących świętować.

Czy to też jest obraza uczyć "religijno - poglądowych"?

Czy Polak niewierzący nie miał prawa w tym marszu uczestniczyć jako Polak?


Zapraszam do dyskusji!!!

wtorek, 5 listopada 2013

Kukliński i Snowden

Jaka jest różnica pomiędzy Kuklińskim a Snowdenem? 

Praktycznie żadna, obaj uciekli do przeciwnych mocarstw, obaj mieli dostęp do tajemnic państwowych i to tajnych, obaj zrobili to, bo jak tłumaczyli - dla dobra świata itd. 

Usprawiedliwienia godne zdrajców.

Dzisiaj w Polsce Kukliński jest traktowany jak bohater, wygłasza się o nim hymny pochwalne, kręci filmy i stawia jako przykład, mimo tego, że jako oficer był zdrajcą.

O Snowdenie, zgodnie z oczekiwaniami Wielkiego Brata zza Oceanu pisze i mówi się negatywnie, Snowden jest krytykowany, okrzyknięty zdrajcą, zarzuca mu się to, że pojechał do niedobrych Rosjan i ujawnił tajemnice amerykańskie. 

Jak mógł? Pomaga Putinowi.

Co w takim razie różni tych panów?

Różni ich tylko jedno, miejsce zdradzenia tajemnic, jak widać punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.


Zapraszam do dyskusji!!!

poniedziałek, 4 listopada 2013

Wiara

W większości ludzie są istotami słabymi psychicznie. Do życia potrzebują wiary w "coś", co pozwoli im wierzyć, że po śmierci będą żyli w raju, niebie czy spotkają się ze swoimi bliskimi. Takie myślenie może jest i przyjemne, dające właśnie wiarę, że po śmierci nie tylko zostaną skonsumowani przez robaczki ale na "hasło najwyższego" wszyscy wstaną i będą wiecznie żyli.

Tą potrzebę istot ludzkich zagospodarowały praktycznie wszystkie religie świata, gdyż one obiecują życie po śmierci, zmartwychwstanie. Tym właśnie zdobywają sobie kolejne owieczki.
Gorzej natomiast jest z ludźmi myślącymi, ludźmi, którzy nie idą owczym pędem do "proroków" obiecujących zbawienie.

Z tymi ludźmi kościół ma problem, gdyż oni wykazują na każdym kroku zakłamanie ideologii różnych religii, podważają większość doktryn miedzy innymi chrześcijańskich.

Może Wy macie inne zdanie?


Zapraszam do dyskusji!!!

piątek, 1 listopada 2013

Dlaczego zwątpiłem?

Kiedy nie miałem jeszcze nic do powiedzenia, zostałem ochrzczony, potem moi rodzice zdecydowali, że pójdę do Pierwszej Komunii.

Potem bywało różnie, lecz zawsze jako ciekawski wiele czytałem, rozmawiałem, zadawałem pytania i myślałem. Pytania były głupie typu "Czy Bóg jest też w piwnicy?" oraz pytania moim zdaniem mądre, na przykład: 

"jeśli Bóg istnieje, to dlaczego pozwala na cierpienie i śmierć głodową milionów ludzi na świecie?". 

"Dlaczego Bóg nie zapobiega wojnom na świecie?", 

"Dlaczego Bóg mając podobno taką moc pozwalał, aby jego przedstawiciele papieże, księża ogniem i mieczem zmuszali do wyznawania ich wiary?", 

"Dlaczego pozwolił na wyprawy krzyżowe lub świętą Inkwizycję?". 

Setki pytań.

Podobnych pytań było coraz więcej, kazania głoszone przez księży z ambon o uczciwym życiu, o miłości do bliźniego a jednocześnie widziałem jak postępują księżą, nawołując do ubóstwa na wzór Chrystusa a sami opływają w luksusach.

Z wiekiem pytań i wątpliwości miałem coraz więcej. 

Mając sześćdziesiąt lat doszedłem do końcowych wniosków, kościół katolicki i jego funkcjonariusze są sektą, która dla kasy zrobi wszystko, dla zaspokojenia swoich zachcianek, dla przyjemności dopuszczają się pedofilii, homoseksualizmu i wielu podłości.

A jeśli ktoś odważy się wytknąć kościołowi jego błędy, to na wzór antysemityzmu twierdzi, że to atak na księży i cały kościół.

WIELKIE ZAKŁAMANIE!!!


Zapraszam do dyskusji!!!

niedziela, 13 października 2013

Zakłamanie i różnice

Media rozbierają na czynniki pierwsze aferę pedofilii w kościele. Przedstawiciele i obrońcy kościoła bronią się w sposób nie zawsze rozsądniy. Posuwają się często do zasady "a u was biją murzynów". Hierarchowie kościoła usiłują słowem przepraszamy sprawę załatwić.
Obrońcy różnej maści krzyczą, że tak mało zostało księży skazanych

Może tutaj warto się nad tym zastanowić?

Przez wieki w Polsce kościół, ksiądz byli nietykalni, żaden normalnie myślący przedstawiciel organów ścigania, nie odważył się wszczynać takich spraw. Sprawy zostawały zamiatane pod dywan a ksiądz, który coś tam narozrabiał w najgorszym wypadku był przenoszony do innej parafii.

Sami hierarchowie robili wszystko, aby sprawy pedofilii nie oglądały światła dziennego.
Ludzie usiłujący ujawniać przypadki pedofilii byli oskarżani o nienawiść do kościoła, nazywani byli komuchami, ateistami w złym rozumieniu.

Chciałbym tylko porównać dwa przykłady.

1. Do organów ścigania trafia informacja o jakimś panu X, który wobec małoletniego stosował inne czynności seksualne. Jaki jest efekt? Policja natychmiast mężczyznę zatrzymuje a sąd zazwyczaj stosuje areszt.

2. Do organów ścigania trafia informacja, że jakiś ksiądz molestuje dzieci.
I tu wszystko idzie bardzo powoli, bo to ksiądz, bo może ktoś go pomówił a może sprawa zostanie załatwiona polubownie i oskarżenie zostanie wycofane. Organy ścigania się nie spieszą, hierarchowie bronią księdza, mówią, że sprawę zbadają we własnym zakresie itd. 

Zazwyczaj sprawa zostaje rozmyta i ulega utylizacji.

To co napisałem wyżej, to właśnie jest odpowiedź na twierdzenia obrońców sprawców pedofilii w kościele, dlatego tak mało księży jest skazywanych, dlatego tak niewielu trafia do więzień. 

Jeśli już sprawy nie da się zamieść pod dywan, to ksiądz dostaje wyrok jak we Wrocławiu, np. rok w zawieszeniu na cztery lata.

A jaki wyrok dostaje zwykły obywate X? Dostaje do odsiadki kilka lat więzienia, potem wpisanie na listę pedofilów, zakaz pracy z małoletnimi itd.

Czy Czytelnicy widzą różnicę pomiędzy tym samym przestępstwem popełnionym przez zwykłego "obywatela" a popełnionym przez przedstawiciela kościoła?

Znów będę nazywany ateistą, komuchem i szmaciakiem, ale czy to co napisałem nie jest prawdą?


Zapraszam do dyskusji!!!

piątek, 11 października 2013

Publiczny skandal

W Polsce są szkoły publiczne i prywatne, katolickie i inne. Jednak bez względu na rodzaj szkoły, podstawowe czy ponad podstawowe ale również publiczne, dzisiaj obchodzą dzień papieski.

Dzieci i młodzież musiała dzisiaj założyć stroje galowe i brać udział w akademiach z okazji dnia papieskiego. Nikt nie pytał dzieci innego wyznania lub niewierzących, czy mają ochotę uczestniczyć w tej imprezie.

Wszyscy musieli karnie stanąć do apelu z okazji "tego święta", dotyczyło to też szkół publicznych.


Czy to nie skandal?

czwartek, 10 października 2013

Episkopatu przestępstwo?

Wczoraj na konferencji episkopatu przedstawiciele Kk dużo mówili o walce z pedofilią wśród księży.
Przepraszali za bzykanie dzieci i obiecali poprawę, choć nie do końca.

Wymieniono punkty nowego otwarcia, walka z pedofilią w kościele, utworzenie komisji mającej takie przypadki rozpatrywać, będą zawiadamiać stolicę apostolską.
Ksiądz pedofil będzie odsuwany od pracy duszpasterskiej.

To wszystko zrobią, gdy dowiedzą się o przypadku pedofilii swojaka.

I tu dla mnie zaczyna się problem, hierarchowie zapomnieli o najważniejszym, czyli o zawiadomieniu prokuratury o zaistniałym przestępstwie o którym się dowiedzą.

 A to powinni zrobić przede wszystkim, po uzyskaniu informacji o przestępstwie.


Czyżby tak wyglądała uczciwość ich świętobliwości polskiego episkopatu?

środa, 9 października 2013

Konkordat i PiS - referendum?


A może by tak jeszcze dwa referenda? Teraz taka moda, ale czasem warto.

Polacy z budżetu płacą na Kk, wierni dają kasę na tacę a jeszcze wielu księży i biskupów bawi się w pedofilów, ofiar ich zabaw jest coraz więcej o czym donoszą różne media każdego dnia.
Kk ma coraz więcej roszczeń, stawia warunki za co i ile ma płacić Państwo na ich potrzeby. O przekrętach Komisji kościelnej wspominał nie będę.

PiS dzieli społeczeństwo, posuwa się do kłamstw dla osiągnięcia swoich korzyści, wymyślają cuda aby tylko przekonać społeczeństwo, że Rząd zamordował Prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego otoczenie w Smoleńsku, wmawiają ludziom, że to był zamach w wykonania Premiera i innych a nie katastrofa lotnicza.

Ile tez te pomysły kosztują? A jakie straty ponosi Polska przez te pomówienia i podziały społeczeństwa na prawdziwych Polaków (Pis i jego poplecznicy) i reszta, gorsza?

Dlatego może by warto zrobić jeszcze dwa referenda, jedno w celu unieważnienia Konkordatu w Polsce a drugie w celu delegalizacji PiS-u?

Niech Polacy decydują.

P.s.
ewa15750 dnia 9 października 2013 przesłała tekst:

Memoriał Tadeusza Kościuszki 1815 r. A to Wielki Polak
„Kościół Powinien być oddzielony od państwa, nie wolno mu zajmować się kształceniem młodzieży. Naród powinien być panem własnego losu i jego prawa powinny być nadrzędne wobec kościoła. Żadna religia nie może im przeczyć odwołując się do prawa boskiego, przeciwnie, każda religia powinna być posłuszna prawom ustanowionym przez naród”.


wtorek, 8 października 2013

Draństwo Michalika i jemu podobnych

Wypowiedź Michalika o tym, że to dzieci wciągają w pedofilię księży i innych sutannowych jest podłością i draństwem.

Jest to próba przerzucenia zboczeń funkcjonariuszy kościelnych na rodziców i same dzieci, ofiary pedofilów pełniących funkcje w kościele.

Panie Michalik, obraził Pan i poniżył wszystkie ofiary duchownych, podłych pedofilów i drani w różnych sutannach.

Mam nadzieję, że za tą wypowiedź nowy Papież zabierze Panu sutannę i prawo jej noszenia, tego życzę Panu w imieniu wszystkich waszych ofiar.

czwartek, 3 października 2013

Mydlicie oczy

Szanowna opozycjo z PiS-em na czele, dlaczego mydlicie ludziom oczy, obiecując dobrobyt i uwolnienie Kraju?

Głupoty gadacie, cuda obiecujecie aby tylko dorwać się do koryta, ale przecież już swoją szansę mieliście,  i co?

Jedni rządzili dwa lata i sami się rozwiązali, drudzy rządzili i się żarli, jeszcze inni nigdy nie rządzili, więc i doświadczenia im brak.
A tak swoją drogą, Polska jest wolna, więc po co opowiadać głupoty, że uwolnicie Polskę i Polaków?

A tu?

PO jak nikt inny w okresie po 89 roku nie rządził 6 lat, nikt tyle dla Polski nie zrobił.
Wiadomo, rząd musi podejmować różne decyzje, jedne bardziej przyjazne dla obywatela, inne niepopularne.  Przy tych drugich ludzie podnoszą krzyk, co wykorzystuje opozycja. Nie będę tutaj oceniał pomysły opozycji, bo nie o to chodzi.


Ludzie, zastanówcie się, czy po 89 roku był rząd, który 6 lat rządził i to z efektami? 

poniedziałek, 30 września 2013

Akt oskarżenia

Niniejszym oskarżam wszystkich oszołomów z prawej strony sceny politycznej o:

- sianie niepokoju w Polsce,

- narażanie finansów na poważne straty,

- oskarżanie "złych" Polaków o zamach smoleński,

- okłamywanie społeczeństwa przez trzy lata wmawiając zamach smoleński,

- podział Polaków na dobrych i złych,

- posłów z tej grupy o branie pensji i diet poselskich bezprawnie, gdyż zamiast pracować dla dobra społeczeństwa realizują swoje cele osobiste i polityczne,

i jeszcze wiele złych rzeczy.

Uzasadnienie
Te oto oszołomy, nie licząc się z kosztami postanowiły na rok przed wyborami rozpocząć akcję odwoływania wójtów, burmistrzów i prezydentów. Aby to osiągnąć opowiadają bzdury i wmawiają społeczeństwu, że w Polsce jest źle a tylko oni zmienią to na lepsze. Już próbowali, lecz Polacy odebrali im władzę.

Takie działania powodują niepotrzebne koszty, które poniesie społeczeństwo.

Ustami Prezesa Kaczyńskiego, Antoniego Macierewicza, wielu pseudo ekspertów mówią o mordowaniu, zabójstwie, zamachu w Smoleńsku, mówią to bez podstaw i dowodów, a takie oskarżenia są prawnie zabronione i powinny być karalne.

Prezes Kaczyński podzielił poważnie społeczeństwo na dobrych (jego popleczników) i złych Polaków, doprowadził do zachwiania spokoju Polaków.

Za takie działania winni muszą być oskarżeni i osądzeni, tylko czy znajdzie się odważny prokurator?



sobota, 28 września 2013

O zabijaniu dzieci jeszcze

Tyle ostatnio krzyku o aborcję. W Sejmie padały okropne słowa, zwolennicy zakazu aborcji zarzucali mordowanie dzieci, podobieństwo do Hitlera itd.

Politycy uważający, że społeczny projekt ustawy powinien zostać odrzucony, stosowali argumenty rozsądne.

Czy warto się zastanowić, jak powinno być naprawdę?

Należę do ludzi, którzy uważają, że należy pomagać "potrzebującym", dlatego spotykam rodziny, gdzie członkami są osoby urodzone kalekami wszelkiego rodzaju. W rozmowach często słyszę, że nie mają oni pomocy ze strony Państwa, kościoła i tych, którzy tak walczą o życie poczęte.

Zastanawiam się, czy autorzy społecznego projektu rozmawiali kiedykolwiek z takimi rodzinami?

Z PEWNOŚCIĄ NIE, bo wtedy inaczej spojrzeli by na ten problem. Dowiedzieliby się, że rodzice takich dzieci są zostawieni sami sobie, że przeciwnicy aborcji interesują się problemem tylko do momentu narodzin, dalej problem mają w d.pie. Żaden z tych krzykaczy nie kiwnie palcem aby "kalekim" noworodkom czy ich rodzinom pomóc, to już nie ich problem, tylko problem rodziców i ich rodzin.

Czy któryś z autorów tego społecznego projektu jest rodzicem takiego dziecka?

Podczas tych rozmów z rodzinami nieszczęśliwych dzieci słyszałem obawy rodziców, co będzie jak nas zabraknie? Jak umrzemy, kto będzie się nimi opiekował? Pewnie zamkną ich w jakiś ośrodkach pomocy, będą bili, przywiązywali do łóżek i głodzili. 

A takie przypadki są nam znane, co jakiś czas wybuchają afery z różnych ośrodków pomocy.
Choć jest to brutalne, lecz chyba jednak powinno się usuwać tak zagrożoną ciążę, powinno to być pozostawione do zdecydowania matce, ojcu, rodzinie, niech oni podejmą decyzje w tej sprawie.

Podobno w Polsce jest 90 procent katolików, kościół jest przeciwny takiej aborcji, jeżeli członkowie kościoła, wierni naprawdę są tak przeciwni aborcji, to o co obawa? Przecież wierzący nie zdecydują się na aborcję, będą posłuszni woli kościoła.

Więc czy to jest taki problem aby regulować to ustawami? O co tu chodzi?



środa, 18 września 2013

Jarosław Kaczyński powinien szczekać jak pies

Rozwiązać zespół Macierewicza i usunąć dyscyplinarnie!

Po ujawnieniu prawdy o wiedzy i doświadczeniach w sprawach katastrof lotniczych ekspertów zespołu Macierewicza Polacy mają dość.

Nie chcę znęcać się nad super ekspertami Macierewicza, ale napiszę krótko, grupa oszołomów.

Wracając do Jarosława Kaczyńskiego, z jednej strony współczuję, z drugiej strony uważam, że powinien szczekać jak pies odszczekując to wszystko, co powiedział o zbrodni, czyli zamordowania wszystkich pasażerów samolotu prezydenckiego. Biedak dał się podpuścić człowiekowi choremu z nienawiści, czyli Macierewiczowi i jego ekspertom.

Natomiast Pan Macierewicz razem z ekspertami powinni stanąć przed sadem za opluwanie Polski, Rządu i wszystkich innych inaczej myślących.


Ale to już rola organów ścigania i lekarzy.

środa, 21 sierpnia 2013

Polacy kochają łamać Prawo

Od pewnego czasu można zaobserwować, że w Polsce zaczyna panować prawdziwe bezkrólewie. Imprezy państwowe są zdominowane przez młodzież narodowców i kiboli.

Na drogach nie można prowadzić samochodu zgodnie z przepisami i ograniczeniami, kierowcy dostosowujący się do przepisów i znaków drogowych są poganiani i obrzucani wyzwiskami przez kierowców notorycznie łamiących przepisy ruchu drogowego i zatracających zdrowy rozsądek.

Przykładów można tu wymieniać na pęczki.

Na ulicach miast młodzi bandyci sieją postrach, przerażające jest to, że brutalniejsze są dziewczyny. Młodzi bandyci napadają na ludzi, okradają, biją a często i katują swoje ofiary. Strach jest stanąć w obronie ofiar, gdyż w wielu przypadkach staje się kolejną ofiarą. 

Każdego dnia media podają takie przykłady.

Co jest tego powodem? Dlaczego w Polsce rośnie ilość takich przypadków?

Jedyną odpowiedzią na to jest stwierdzenie, że częsta bezkarność sprawców a także zbyt niskie kary za tego typu przestępstwa.

Zastanawiającym jest fakt, że na przykład ci sami kierowcy w Polsce łamiący przepisy i ograniczenia po wjechaniu na terytorium Niemiec zaczynają jeździć przepisowo, tam potrafią przez wiele kilometrów jechać zgodnie z ograniczeniem na obszarze zabudowanym. 

Czyli można?

Ale warto zaznaczyć, że Niemczech za przekroczenie prędkości na terenie zabudowanym mandat to 500 euro. Przy przekroczeniu prędkości podwójnie, traci się prawo jazdy na miesiąc, jako kara dodatkowa. 

Czyli można?

Dodatkowo zastanawiającym jest też to, że niemieccy kierowcy po wjechaniu do Polski wciskają gaz do dechy i nie zwracają uwagi na ograniczenia prędkości, zakazy wyprzedzania czy inne przepisy i ograniczenia.

Dlaczego tak się dzieje?


Zapraszam do dyskusji!!!

środa, 14 sierpnia 2013

Obraza uczuć religijnych

Co to jest obraza uczuć religijnych? 

Jest wolność wyznania w naszym Kraju, wolno wierzyć w Boga, Bożka czy coś innego, ale wolno też być niewierzącym, czyli ateistą. 

Ale niektórzy politycy uważają inaczej. Powstała nawet w Sejmie (z pieniędzy publicznych, czyli pieniędzy ludzi różnych wyznań jak i ludzi niewierzących) organizacja, "Parlamentarny Zespół ds. Przeciwdziałania Ateizacji Polski", w Polsce, państwie świeckim, w którym każdy obywatel ma prawo wyboru co do swoich przekonań i wierzeń lub nie. 

 A jakie są zadania tegoż zespołu zapobiegającemu ateizacji? 

Czyżby ten zespół za publiczne pieniądze będzie palił na stosach niewierzących lub wierzących w innego Boga? Czyżby ci posłowie chcieli powrotu "świętej inkwizycji"? 

A może są oni jej zaczątkiem? Jednym z przykładów tej "świętej inkwizycji" dzisiejszych czasów może być kara nałożona na TVP, kara za skecz kabaretu "Limo", w którym zostało powiedziane: 

"To, co teraz się dzieje na scenie księżowskiej, z papieżem, pokazuje, że papież jest tylko zwykłym facetem. Wiemy, że ma swoje wady, zalety, że ma fajną funkcję... Ale to jest zwykły człowiek. Na przykład puści bąka... NIE! Papież?! No tak. Normalnie. Zjada, przełyka, trawi... To nie zabierają tego anioły?! Nie, to jest zwykły facet".
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/krrit-ukarala-tvp-za-zarty-kabaretu-limo/1jek6 


Czy to wszystko jest normalne? 

Jeśli mowa o wolności słowa i wyznania, jeśli brać pod uwagę przepisy Prawa dotyczące obrazy uczuć, to takie działania jak nałożona kara za ten w/w tekst jest też obrazą moich uczuć. 

Chyba mam prawo myśleć inaczej niż posłowie z tego zespołu, mam prawo śmiać się z tego żartu bez ponoszenia konsekwencji. 

Patrząc na to co wyczyniają hierarchowie Kk, ich podwładni i wyznawcy ich wiary, posłowie zespołu przeciwdziałania ateizacji, to mam prawo bać się tego, co będzie dalej. 

W ostatnim czasie przed sądami stają za obrazę uczuć religijnych różni ludzie, artyści i inni, tylko dlatego, że dla nich znaki różnych wiar są bez znaczenia. 

To kiedy wróci święta inkwizycja?

wtorek, 13 sierpnia 2013

Kto za to płaci?

W niedzielę w godzinach południowych jechałem autostradą A2 w kierunku Poznania.

Na wysokości koła zobaczyłem konwój policji eskortujący kibiców z Kielc jadących w kierunku Poznania.

Pięć radiowozów - transporterów wypełnionych policjantami plus jeden radiowóz osobowy konwojowało trzy autokary wypełniony młodymi kibicami.

Dojeżdżając do Poznania spotkałem następny podobny konwój.

Czy to jest normalne, aby kilkudziesięciu młodych  ludzi jechało w asyście kilkudziesięciu policjantów na mecz?

Jeśli kibice są niebezpieczni a Państwo musi ponosić takie ogromne koszty, to może mecze na stadionach powinny odbywać się bez widowni?


Swoją drogą chciałbym dowiedzieć się, jakie są prawdziwe koszty, ile kosztują takie konwoje, może ktoś z Czytelników jest zorientowany?


sobota, 6 kwietnia 2013

Polskie szlachetki XXI wieku

Wczoraj odkurzając książki w domowej bibliotece wziąłem do ręki "Potop" H. Sienkiewicza. Otworzyłem ją gdzieś tak na początku, zacząłem czytać. 

Czytany fragment dotyczył pospolitego ruszenia szlachty Wielkopolskiej w roku 1655. 

Wojewoda i inni dyskutowali i kłócili się pomiędzy sobą, nie mając żadnego doświadczenia wojskowego ani wojennego (dziwne podobieństwo), gdyż nigdy na wojnie nie byli, wymądrzali się, narzekali na króla i wszystko. Byli oburzeni, że to oni mają walczyć dla Ojczyzny i Polaków i dbać o Państwo z racji swoich funkcji.

Czytałem dalej, doszedłem do miejsca, gdzie dla pochlebstw, pozostawienia im przywilejów, pozostawienia tytułów oddali Wielkopolskę Szwedom, podpisali lojalność, wyrzekli się swojej władzy - króla i na koniec poszli do obozu Szwedów pić i jeść, oraz podlizywać się "nowemu panu".

W tym momencie skojarzyło mi się to, co mamy dzisiaj, jak opozycjoniści każdego dnia i za pieniądze publiczne, np. pensje poselskie nie robią nic, oprócz krytykowania obecnego rządu, władzy wybranej demokratycznie, szerzenia destabilizacji Państwa itd. 

Czy na przykład wielu polityków PiS-u nie zachowuje się podobnie? Piszą skargi do obcych przywódców na działania naszego Rządu, czy nie proszą o przysłanie specjalistów i ekspertów mających pomóc obalić obecną władzę? A co robi Duda? Co robią inni?

Czy to nie jest swego rodzaju działanie "polskich szlachetków XXI wieku"?

I to wszystko robią podobno z miłości do Ojczyzny, z patriotyzmu, a efekty widać.

Czy podobnie ci politycy nie dzielą Polski i Polaków na lepszych i gorszych?

Tamci zdrajcy z Wielkopolski podpisując pakt ze Szwedami też tłumaczyli się, że robią to dla Ojczyzny, dla Polaków i dla dobra Narodu.

Prawda to czy kłamstwo?


poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Na ch.. telewizja TRWAM?


Nie bardzo rozumiem, o co toczy się wojna z telewizją Trwam?

Ostatnio TVP 1 spełnia wszelkie oczekiwania najbardziej katolickich telewizji. 
W jedynce można dowiedzieć się co robił Franciszek rano, przed południem, podczas obiadu itd. W przerwach pomiędzy wiadomościami o papieżu podawane są wiadomości o innych księżach, hierarchach i przedstawicielach kościoła. Wszelkie przerwy wypełniane są transmisjami mszy, dróg krzyżowych czy innych uroczystości kościelnych.

Jeśli jeszcze redakcji jedynki się uda, to pokażą reprezentację piłki nożnej składającej się z księży.

Ludzie, czy ten Watykan ma aż taki duży wpływ na nasze Państwo, że i telewizja jest podległa oczekiwaniom Watykanu?

niedziela, 17 marca 2013

Chcą obrzydzić do końca

Oszalały media i prawicowi politycy, żyją tylko papieżem, Watykanem i purpuratami, najgorsze jest jednak to, że nas wszystkich zmuszają do współ-uwielbienia z nimi ich wybrańca. 

Polska to kraj świecki, w którym są katolicy ale i ludzie o innych poglądach.

VII cud świata - papież kiwnął ręką,
VIII cud świata - kichnął
IX cud świata - papież przemówił,
X cud świata - papież beknął

Można tak wymieniać do usranej śmierci, nie wspomnę o nowych butach czy walizce.

Ludzie, czy was opętało? Zejdźcie na ziemię, wróćcie fizycznie i mentalnie do Polski, tu jest Polska, tu są polskie problemy.
Zacznijcie żyć sprawami Polaków i Polski, zastanówcie się lepiej co wyrabia Duda i inni pseudo politycy usiłujący rozwalić Polskę, zajmijcie się Kaczyńskim z całym PiS-em, którzy biorą kasę z Sejmu za pracę a nie robią nic innego jak destabilizują Państwo.

Dość mamy rodzimych problemów aby zajmować się kolejnym starcem wybranym w sposób wyrachowany przez purpuratów a nie przez ducha świętego.

sobota, 16 marca 2013

PRAWDA CZY KŁAMSTWO? Część I


Dożyliśmy czasów, gdzie nauka jest dostępna dla wszystkich, nie tylko dla księży. Dzięki nauce, dostępowi do wiedzy dla dorosłych, młodzieży i dzieci, dzięki inetrnetowi i wujowi Google możemy znaleźć wytłumaczenie wielu zjawisk.

Dzisiaj nikt nie wmówi nikomu, że zaćmienie słońca to kara za grzechy i tylko kapłani mogą przebłagać Boga o darowanie win ludowi grzesznemu, to już dawno dzięki nauce minęło.

Jako człowiek myślący zadaję sobie pytanie, co jest prawdą a co kłamstwem w naukach religii katolickiej, nie dyskutuję o innych religiach, bo ich zupełnie nie znam, natomiast przez wiele lat w mojej młodości byłem indoktrynowany przez zakonnice i księży kościoła katolickiego. 

Przypuszczam, że wielu ludzi podobnie jak ja zadaje sobie tego typu pytania, szukają też odpowiedzi.

Ilość tych pytań i wątpliwości szczególnie przybywa, gdy ostatnio jesteśmy na siłę karmieni informacjami wyborem papieża, jego młodości, chorób, dokonań i słabości. Chwilami aż strach otworzyć lodówkę, aby papież nie wyskoczył, bo otworzysz gazetę - papież, kardynałowie, biskupi i księża, włączysz telewizor - papież, kardynałowie, biskupi i księża, włączysz radio w samochodzie znów to samo. Takie siłowe zmuszanie powoduje pewnego rodzaju wewnętrzny bunt.

Rozważając swoje wątpliwości wziąłem do ręki książkę pt. "Biblia dla dzieci".
Na początek przeczytałem, że Bóg stworzył ziemię, słońce, księżyc, potem ptaki, motylki i inne zwierzęta. Następnie stworzył człowieka o imieniu Adam, kazał mu wszystkie stworzenia ponazywać.
Podczas snu Adama Bóg stworzył kobietę.


I teraz pytanie - dlaczego wmawia się dzieciom nieprawdę, gdyż jest wiele możliwości aby się dowiedziały o ewolucji, archeologii, wykopaliskach i naukach, które zaprzeczają rzeczom głoszonym przez Biblię?

Dalej otworzyłem księgę i zobaczyłem temat "Zwiastowanie". Tam przeczytałem, że Izraelici oczekiwali, iż pewnego dnia Bóg ześle Mesjasza, zbawiciela. Przyszedł on w postaci Jezusa. matką jego została młoda dziewczyna Maria, która pewnego dnia obudziła się i dowiedziała od anioła Gabriela, że urodzi syna, któremu da na imię Jezus. Maria została brzemienna dzięki duchowi świętemu. Maria miała niedługo wyjść za mąż za Józefa.
Bała się mu powiedzieć, że jest brzemienna, bo to już wtedy był wstyd, gdy panna jest w ciąży. Oczywiście według Biblii Józef miał też sen i ożenił się z Marią, nie chciał jej upokorzyć itd.

Dzieworództwo lub zajście w ciąży za pomocą ducha świętego bez aktu płciowego to już temat, w który nawet dzieci z przedszkola nie uwierzą, więc po co te kłamstwa?
Wystarczy, że dzieci zajrzą do internetu i poczytają o przyczynach i sposobach zachodzenia w ciążę.

Więc pytam, czy nauki głoszone przez kościół są prawdą czy kłamstwem?
CDN.

piątek, 15 marca 2013

Łżą jak psy


Do napisania tego tekstu zbierałem się od dawna. Sprawa dotyczy wielu polityków prawicy, którzy to opowiadają dziwne i nieprawdziwe historię z czasów jeszcze PRL-u. W szczególności chodzi mi o kłamliwe wersje ich wydarzeń i kontaktów z ówczesnymi służbami, szczególnie z SB.

Przygody dawnych i często dzisiejszych opozycjonistów oraz w większości styropianowców rosną z ich wiekiem jak i upływem czasu. Dzisiaj kreują się na bohaterów i niemalże "bondów" tamtych czasów. 

Opowiadają dziś gdzie tylko się da o tym, jak to wodzili za nos Służbę Bezpieczeństwa czy inne służby, opowiadają jak to oni hardo rozmawiali z funkcjonariuszami, jak odmawiali podpisania lojalki itd. Często powiadają o torturach, jakich byli poddawani przez SB, przodują w tym dwaj politycy z Bydgoszczy. Może młodzież nie znająca tamtych czasów im uwierzy ale też tylko do czasu.

A ja powiem tak, często bywało, że przychodzili sami i donosili na kolegów z opozycji, powody były różne, od prozaicznych, takich na przykład, że pisali artykuły do prasy podziemnej, nie mieli z tego grosza, natomiast drukarze, kolporterzy nielegalnych wydawnictw zarabiali na ich tekstach pieniądze, inni donosili z nadzieją, że za to otrzymają paszporty na wyjazdy do krajów "kapitalistycznych". Bywały też powody osobiste, na przykład że Pan X przespał się z żoną Pana Y, powód do zemsty i donoszenia był wystarczający. 

Jednak należy podkreślić, że nie ważne dziś są powody, ważne jest to, że dzisiaj, tyle lat po tamtych czasach robią z siebie bohaterów i na prawo oraz lewo opowiadają o sobie, jakimi to byli odważnymi ludźmi walczącymi z komuną, z komuną, której w Polsce nie było.

Niestety, nie podam nazwisk pseudo bohaterów, gdyż zniszczyliby mnie w dzisiejszych czasach z dwóch powodów, po pierwsze dlatego, że jestem byłym esbekiem, to już wystarczy aby dzisiaj mnie niszczono, po drugie, niestety nie ma dziś dowodów dotyczących ich zachowań w tamtych czasach. Wiele dowodów  świadczących o działaniach, współpracy i kontaktach styropianiowców ze służbami uległy "utylizacji" w różny sposób.

Mam jednak nadzieję, że oni sami podczas spowiedzi ostatecznej będą mieli odwagę powiedzieć prawdę.

P.s. Przepraszam wszystkie psy, ale użyłem w tytule tylko powiedzenia, natomiast podkreślam, psy są lojalne i uczciwe.

wtorek, 12 marca 2013

Spowiedź

Urodziłem się w rodzinie katolickiej. moi rodzice wymagali ode mnie chodzenia na mszę w każdą niedzielę, na religie.

Z wiekiem, gdy samodzielnie patrzyłem na życie i na to, co robią księża, co robi Kościół, to dochodziłem do wniosku, że jest to ogromne zakłamanie. Miałem w życiu okazję zapoznawać się z przestępstwami popełnianymi przez księży, dowiadywałem się coraz więcej o pedofilii wśród kleru, dowiadywałem się o molestowaniu nie tylko chłopców.

Doszedłem do wniosku, że nie chcę należeć do grupy ludzi popierających i wspierających tą organizację.

W wieku kilkunastu lat przestałem chodzić do kościoła, przestałem uczęszczać na lekcje religii. Mając lat 24 pod presją mojej jak i mojej przyszłej żony rodziny wziąłem ślub kościelny.

Dzisiaj mam sześćdziesiąt lat, uważam, że kościelno - katolicka indoktrynacja zrobiła wiele złego. jestem niewierzącym, nie wierzę w rzeczy głoszone przez kościół, księży. Kler w imieniu kościoła moim zdaniem żeruje na ludziach naiwnych, głosi i czci Jezusa, na kazaniach opowiada o życiu w czystości i uczciwości. Byłoby to fajne, gdyby ...

A jak żyją księża, biskupi i inni sukienkowi?

Afera goni aferę, wyłudzają pieniądze i kredyty, dokonują oszustw podatkowych korzystając z tego, że Państwo zwolniło ich z podatków. Sprowadzają różne dobra niby na kościół, a tak naprawdę dla siebie czy swoich rodzin, pomaga niejednokrotnie w praniu brudnych pieniędzy. Lista jest bardzo długa.

Obłuda i zakłamanie. Wmawiają ludziom wierzącym, że mają żyć w ubóstwie i czystości, sami zaś kupują drogie samochody, wystawiają plebanie często większe od kościołów, żyją w luksusie, wakacje z kochankami, nieślubne dzieci itd.

Indoktrynacja katolicka jest ogromna, począwszy od chrztu, przez komunię, bierzmowanie  usiłują wmawiać ludziom, że tylko wiara w ich religię jest jedyną słuszną, zbawienną i najwyższą.

Jak ta indoktrynacja musi być silna, że ja stary niewierzący chłop, zamyślony przechodzę koło kościoła w myślach się żegnam. Ja niewierzący od wielu lat nadal czasem poddaję się tej presji wpajanej od dzieciństwa.

Dziś wiem, że ludzie mają dość tej indoktrynacji katolickiej, coraz więcej ludzi przestaje wierzyć w nauki głoszone przez kościół, ludzie stają się bardziej uświadomieni, to zaś powoduje, że przestają wierzyć, odchodzą od kościoła.

Choć wiara w cokolwiek czasem pomaga człowiekowi przetrwać trudne momenty, wpajana wiara pozwala niektórym uwierzyć, że Bóg pomoże, że po śmierci ludzie dalej będą żyli w innym świecie.

Obrzydliwe okłamywanie naiwnych, którzy za te brednie płacą i utrzymują nierobów.

Mój Ojciec katolik, w wieku pięćdziesięciu lat przestał wierzyć w Boga, gdy umierał mając blisko dziewięćdziesiąt lat nie chciał księdza, stwierdził, że nie będzie opowiadał o swoim życiu człowiekowi w sutannie, który każdego dnia swoimi czynami zaprzecza naukom, jakie sam głosi.

Obserwując to, co dzieje się w kościele, w Watykanie teraz podczas wyboru nowego papieża, przy ukrywaniu przez hierarchów przestępstw swoich podwładnych i wielu innych świństw dochodzę do wniosku, że idę słuszną drogą, aby być uczciwym wcale nie potrzebuję do tego zakłamanego kościoła.

Żałuję szczerze tylko, że tak długo poddawałem się takiemu zakłamaniu, że zrobiłem krzywdę swoim dzieciom podtrzymując tradycję katolickie.

Mam nadzieję, że mi wybaczą.


sobota, 23 lutego 2013

Obrzydliwe i sensacyjne półprawdy

Zbiera na mdłości, gdy dzisiaj słucha się wiadomości na temat zagłodzenia chłopca przez rodziców.

Nie ważne jaka jest prawda, ważne tylko to, aby przekazać sensację, bez względu na to, czy robi się krzywdę niewinnym ludziom i tak przeżywającym tragedie.

Na ten temat wypowiadali się lekarze, ludzie z opieki społecznej, sąsiedzi, oni nie uważali, że dziecko zostało zagłodzone.

Może warto poczekać na dalsze ustalenia odpowiednich służb i organów ścigania, zanim wyda się już surowy wyrok na być może niewinnych ludzi.

Natomiast dla dziennikarzy liczy się oglądalność i poczytność, w telewizji obojętnie jakiej stacji dziennikarze prześcigają się w określeniach: zbrodnia, tragedia, zagłodzili dziecko na śmierć itd.

Kochani dorośli podobno dziennikarze, zastanówcie się, czy i w jakim stopniu robicie swoim pędem do sensacji krzywdę niewinnym ludziom. Może warto posłuchać poważnych ludzi, którzy się w tej sprawie wypowiadają, mówią o ciężkiej chorobie, o tym, że to dziecko było pod opieką lekarza rodzinnego, lekarzy w szpitalach, pod opieką ludzi z opieki społecznej.

Więcej obiektywizmu a mniej pędu po kasę za sensacje!

poniedziałek, 18 lutego 2013

Ma 75 lat, czy to jeszcze człowiek?


Ma 75 lat, leży i wyje z bólu. Historia jedna z wielu, jest emerytem, jak to bywa w tym wieku stan jego zdrowia wymagał wszczepienia endoprotez.  Zabieg przeprowadzono w Olsztynie, obecnie cierpiący mieszka w Warszawie.

Okazało się, że podczas operacji popełniono jakiś błąd. Coś się obluzowało, zrobił się stan zapalny. udał się do szpitala w Warszawie przy ul. Wołowskiej.

Ale co będę opisywał, najlepiej, jak w tym miejscu wkleję jego tekst opisujący sytuację.

""Przez około dwa miesiące towarzyszą mi nieodłącznie coraz ostrzejsze, wręcz paraliżujące bóle nóg. Bolą biodra i uda, a dolegliwość bierze się od biodrowych stawów. Głównie od prawego, w którym obluzowała się wszczepiona przed laty endoproteza. Obluzowanie sprawiło, że prawa noga stała się od lewej krótsza o centymetr mniej więcej, a ból bierze się z tarcia wszczepionym obcym ciałem po okostnej, która jak wiadomo jest bardzo unerwiona. W wyniku rozwoju przypadłości przypętało się jeszcze ropne zapalenie prawego stawu biodrowego, które wywołuje różne osobliwe skutki.
 Gdy lekarz reumatolog przejrzał wyniki mych badań laboratoryjnych i zobaczył, że OB. (opad czerwonych krwinek) wynosi 120 (norma dla mojego wieku jest co najmniej sześciokrotnie mniejsza), natychmiast wystawił skierowanie do szpitala. Lekarz ortopeda dyżurujący w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym zamienił skierowanie reumatologa na swoje i polecił zapisać się na konsultację u kierownika kliniki zajmującej się ludzkimi kończynami.
 Kierownikiem okazał się być fachowiec z tytułem profesora doktora z habilitacją. Gdy zgłosiłem się w wyznaczonym terminie, pan Profesor zbadał mnie troskliwie, wypytał kiedy i gdzie operowano mi biodra, a następnie udał się do innego pomieszczenia, w którym był komputer, by wyświetlić płytkę z obrazem ich prześwietlenia. Nie było go z pół godziny, a gdy wezwał mnie ponownie, zupełnie już zmienionym, dość obcesowym tonem powiedział bym jechał tam gdzie robiono mi operację wszczepienia, czyli do Olsztyna. Po jaką cholerę  mu kłopot z 75 letnim staruchem, z którego nikt i nic pożytku mieć już nie będzie – pomyślał sobie zapewne.

Wspomniałem panu Profesorowi, że z moją dolegliwością trudno mi przejechać kilka przystanków tramwajem, cóż więc mówić o ponad dwustukilometrowej podróży autobusem, a ponadto kiedyś mieszkałem w tym mieście, teraz natomiast, by zacząć sprawę od początku, musiałbym hotel nająć na czas jej załatwiania, a na to po prostu mnie nie stać. Pan Profesor oświadczył, że to moja sprawa, a sknocone biodro niech reperują ci, którzy sknocenia się dopuścili. Posłuchanie dobiegło końca.""

Po przeczytaniu tego opisu zastanawiam się, czy człowiek w wieku 75 lat jest jeszcze człowiekiem?

Z zachowania się pana profesora można wnioskować, że już nie.

Gdyby nie tragizm tej sytuacji, to powinno się napisać, że pan profesor doszedł do wniosku, iż najlepiej i najtaniej będzie, jak ten 75 - letni pacjent zdąży umrzeć, problem się skończy.

Smutne jest życie ludzi starszych! Tylko im wycie z bólu pozostaje.


niedziela, 17 lutego 2013

Kto i co powoduje taką nienawiść?


Co rusz słyszymy i widzimy o zniszczonym pomniku, na transparentach manifestujących szczególnie strony prawicowej czytamy hasła nawołujące do walki, do nienawiści.
Dzisiaj przeczytałem taką notkę:
"Nieznani sprawcy zniszczyli pomnik sanitariuszki AK Danuty Siedzikówny "Inki", skazanej na karę śmierci i straconej w 1946 r., który znajduje się w Parku Jordana w Krakowie. Wandale oblali farbą popiersie i postument. Jak powiedział prezes Towarzystwa Parku im. dr Henryka Jordana Kazimierz Cholewa, do dewastacji doszło najprawdopodobniej w nocy z piątku na sobotę. O zniszczeniu została poinformowana policja, która dokonała oględzin pomnika i poszukuje sprawców wybryku. Fot. PAP/Jacek Bednarczyk (PAP/GK)"

O tej nienawiści jeszcze więcej można dowiedzieć się z zamieszczanych przez internautów komentarzach.

Kto jest winien takim podziałom i nienawiści?

Żyjemy w czasach, w których żyje jeszcze wielu ludzi urodzonych i wychowanych w PRL-u, dobrze oni pamiętają tamte czasy. Jest to w większości pokolenie, które odbudowywało Polskę po zniszczeniach wojennych, wielu dzięki tamtym czasom i ustrojowi przestali być analfabetami, mieli opiekę socjalną i inne dobrodziejstwa tamtego ustroju.

Dzisiaj zaś wielu ludzi prawicy z historykami IPN-u robią wszystko aby tamte czasy zakłamać, aby kolejnemu pokoleniu pokazać PRL w jak najgorszym świetle.
I to wszystko widzi pokolenie po PRL-owskie, nagle zderzają się z tym co pamiętają a co słyszą.

Takie działania niby historyków i skrajnych prawicowców powodują podziały Polaków, na lepszych i gorszych.

A słynna wojna Polsko - Polska?

I dziwić się, że jedni niszczą pomniki idoli drugich? Tak się dzieje w obydwie strony.
A politycy i historycy tylko tą atmosferę nakręcają, szkoda.


wtorek, 5 lutego 2013

Zarzuty dla Macierewicza i innych?


Ile kosztują społeczeństwo czyli Skarb Państwa pensje Posła Macierewicza od kwietnia 2010 roku?

Ile kosztuje społeczeństwo Sejmowa Komisja Macierewicza do badań przyczyn katastrofy w Smoleńsku?

Ile kosztują różne ekspertyzy, spotkania z dziwnymi naukowcami zapraszanymi przez Macierewicza i jego zespół?

A teraz najważniejsze, ile tracą Polacy i Polska w oczach całego Świata?

Kiedy organy ścigania dojdą do wniosku, że czas najwyższy rozpocząć poważne śledztwo mające na celu podsumowanie wszystkich strat poniesionych przez Skarb Państwa, Polaków i Polskę? Kiedy znajdzie się odważny, który podejmie decyzję o rozliczeniu tych kosztów?

Jako rekordzista w wymyślania wszelkiego rodzaju spisków, zamachów i idiotycznych teorii Pan Macierewicz powinien stanąć przed Sądem nie jako świadek ale jako główny oskarżony za wszystkie szkody, jakie swoim działaniem i zaślepioną nienawiścią powoduje. 

Swoimi chorymi pomysłami powiększa tylko podział pomiędzy Polakami, podział, który rozpoczął jego przyjaciel Jarosław Kaczyński.

Pragnę przypomnieć, że za dwa miesiące będzie ten teatrzyk Macierewicza obchodził trzecią rocznicę i trzy lata kosztów.

Czy jest ktoś, kto podejmie się podliczenia wszystkich kosztów i strat wymiernych i pozostałych, jakie Polska i Polacy ponieśli dla zaspokojenia chorych ambicji kilku oszołomów?