Kiedy nie miałem jeszcze nic do powiedzenia, zostałem
ochrzczony, potem moi rodzice zdecydowali, że pójdę do Pierwszej Komunii.
Potem bywało różnie, lecz zawsze jako ciekawski wiele
czytałem, rozmawiałem, zadawałem pytania i myślałem. Pytania były głupie typu
"Czy Bóg jest też w piwnicy?" oraz pytania moim zdaniem mądre, na
przykład:
"jeśli Bóg istnieje, to dlaczego pozwala na cierpienie i śmierć
głodową milionów ludzi na świecie?".
"Dlaczego Bóg nie zapobiega
wojnom na świecie?",
"Dlaczego Bóg mając podobno taką moc pozwalał,
aby jego przedstawiciele papieże, księża ogniem i mieczem zmuszali do
wyznawania ich wiary?",
"Dlaczego pozwolił na wyprawy krzyżowe lub
świętą Inkwizycję?".
Setki pytań.
Podobnych pytań było coraz więcej, kazania głoszone przez
księży z ambon o uczciwym życiu, o miłości do bliźniego a jednocześnie
widziałem jak postępują księżą, nawołując do ubóstwa na wzór Chrystusa a sami
opływają w luksusach.
Z wiekiem pytań i wątpliwości miałem coraz więcej.
Mając
sześćdziesiąt lat doszedłem do końcowych wniosków, kościół katolicki i jego
funkcjonariusze są sektą, która dla kasy zrobi wszystko, dla zaspokojenia
swoich zachcianek, dla przyjemności dopuszczają się pedofilii, homoseksualizmu
i wielu podłości.
A jeśli ktoś odważy się wytknąć kościołowi jego błędy, to na
wzór antysemityzmu twierdzi, że to atak na księży i cały kościół.
WIELKIE ZAKŁAMANIE!!!
Zapraszam do dyskusji!!!
