poniedziałek, 26 maja 2014

Generał Wojciech Jaruzelski nie żyje

Śmierć Generała Wojciecha Jaruzelskiego

Śmierć Generała pokazał nam kilka ważnych i niebezpiecznych spraw. Słuchając różnych mediów, czytając setki komentarzy w internecie należy stwierdzić, że społeczeństwo polskie jest bardzo podzielone i nie do końca świadoma prawdy.

Należy podkreślić, że największymi przeciwnikam Generała Wojciecha Jaruzelskiegoi są ludzie młodzi, oni to nie przebierając w słowach (prawie zawsze wulgarnych, poniżających wszystkich myślących inaczej) mieszają z błotem samego Generała jak i wszystkich, którzy pochlebnie wypowiadają się o Generale Jaruzelskim. Młodzi ludzie - przeciwnicy Generała pokazują poziom rynsztokowy, kibolski. Zajrzałem na strony tych ludzi, z przerażeniem ujrzałem zdjęcia ludzi młodych, wystrzyżonych w charakterystyczny sposób, wychwalających ruchy narodowościowe, przedstawiających się jako kibole itd.

Można by powiedzieć, że jest to sukces IPN-u i wielu prawicowych działaczy, którzy od początku swojego powstania promuje swoją wizję historii, zakłamaną, przekłamaną i zaprzeczającą wielu faktom. IPN prowadzi swoją działalność od przedszkola, przedstawia PRL jako państwo zbrodnicze, według IPN-u wszyscy przedstawiciele tamtego okresu są zbrodniarzami i wrogami Polski.

IPN unika tematów i faktów takich jak potraktowanie Polski przez niby sojuszników z zachodu w roku 1939, nie mówią o tym, że Polska w Jałcie przez zachód została oddana Stalinowi, nie pytali oni Polaków czy chcą należeć tu czy tam.

IPN nie podaje w swoich informacjach, że to za PRL-u odbudowano Polskę ze zniszczeń wojennych, że zlikwidowano analfabetyzm, zbudowano fabryki, szkoły, drogi i wiele innych rzeczy.

Pracownicy IPN-u zapomnieli powiedzieć, że to ich rodzice walczyli z Niemcami podczas drugiej wojny, odbudowali ten Kraj, sami też zapomnieli, że oni sami w PRL-u otrzymali za darmo wykształcenie, tytuły, dyplomy, mieszkania, opiekę itd.

A dlaczego nikt nie mówi i nie podkreśla, że PRL pozostawił po sobie i przekazał następcom ogromny majątek Narodowy, który przez te lata "wolności" został rozkradziony i rozprzedany za grosze kapitałowi zagranicznemu i cwaniakom z kraju, pieniądze zaś gdzieś się rozeszły.
IPN swoją działalnością wychował nowe pokolenie wrogów wszystkiego, co było przed rokiem 1989.

Śmierć Generała Wojciecha Jaruzelskiego pokazała, jak został podzielony nasz Naród. A warto pamiętać, że gdyby nie stan wojenny, to w Polsce doszłoby do wojny Polsko Polskiej, krwawej wojny. Decyzja Generała Jaruzelskiego zapobiegła tragedii, jas sam powtarzał, musiał wybrać mniejsze zło.


Smutnym jest fakt, że tak bardzo przekłamano historię lat 1945 - 1989.


wtorek, 25 lutego 2014

Drodzy Czytelnicy - Pożegnanie!

Drodzy Czytelnicy mojego blogu "Myśli byłego esbeka", przez kilka lat pisałem różne teksty, lepsze, gorsze, dotyczące bezpieczeństwa, polityki, sytuacji na świecie i w Polsce.

Po ostatnich wydarzeniach na świecie i w Polsce, po relacjonowaniu tego przez różne media, po różnych komentarzach polityków (nie będę komentował prawdy czy sensu) doszedłem do wniosku, że pisanie przeze mnie czy mnie podobnych, jest jak rzucaniem grochem o ścianę.

Gry polityczne są grami politycznymi, ich cele ważniejsze są niż dobro jednostki czy grupy ludzi, politykę piszą i tworzą ludzie "gdzieś tam bardzo wysoko", politykę kreują tacy ludzie jak Barak Obama, Putin, Merkel i im podobni, natomiast zwykli śmiertelnicy nie mają nic do powiedzenia, wielcy tego świata dzielą państwa na kuli ziemskiej na różne grupy, opcje i powiązania, podobnie było w Jałcie, między innymi Polską handlowali jak towarem i oddali Rosji.

Drodzy Czytelnicy, biorąc to wszystko i wiele innych spraw postanowiłem wycofać się z komentowania bieżących wydarzeń politycznych, gospodarczych i wszelkich innych. Wolę zająć się przyrodą, która jest bardziej wdzięczną dziedziną.

Nie będę już pisał jako marzyciel23, mój blog umrze śmiercią zwyczajną. Mój adres mailowy jeszcze przez pewien czas będzie aktualny, z czasem ulegnie zmianie. Z Przyjaciółmi nadal pozostanę w kontakcie.

Wszystkim Czytelnikom i sympatykom życzę wszystkiego najlepszego, przeciwnikom również.

Serdecznie wszystkich pozdrawiam.


Marzyciel23 - były esbek

sobota, 15 lutego 2014

Święta Inkwizycja powraca?

Po przeczytaniu tekstu http://polska.newsweek.pl/kosciol-katolicki-polska-abp-waclaw-depo-religia-wierni-episkopat-polski-newsweek-pl,artykuly,279966,1.html doszedłem do wniosku, że Pan Wacław Depo (biskup z Częstochowy) zmierza do powrotu świętej Inkwizycji.

Doszło do tego, że to Kk chce decydować, co Polacy mogą czytać, co i w jakich mediach oglądać.
Niedostosowanie się do tego "na początek" będzie grzechem a grzesznik będzie się spowiadał.

Pan Depo nie dodał tylko, że po skumulowaniu tego typu grzechów nieszczęśnicy będą musieli uzbierać drewno na stosy, na których zostaną spaleni jako heretycy i niepodporządkowani Kk.

No to jesteśmy na najlepszej drodze do tego aby funkcjonariusze Watykanu sprawdzali nasze domowe biblioteki w poszukiwaniu zakazanych pozycji, a następnie palili na stosie zakazane przez nich książki jak i ich właścicieli.

A co Wy o tym myślicie?

piątek, 7 lutego 2014

Będzie zdrajcą czy bohaterem?

Być może mój sen był wynikiem ostatnich dyskusji w mediach na temat Kuklińskiego, dyskusji dotyczących jego postępku, jedni chwalą, drudzy potępiają.

Otóż śniło mi się spotkanie zakrapiane gorzałką z jednym z obecnych generałów Wojska Polskiego, nie będę podawał jego nazwiska, gdyż jest to bez znaczenia, liczy się sam problem. Miał on zwykłą rodzinę, mieszkał z nią w Polsce, w życiu zawodowym zaszedł wysoko.

Spotkaliśmy się przy ognisku nad rzeką, wieczór się zbliżał a my rozmawialiśmy o dylemacie tego wysokiego rangą oficera.

Męczył go dylemat, co ma zrobić, składał przysięgę oficerską, przeszedł szkolenia w różnych szkołach państw zachodnich, oczywiście naszych sojuszników, był cenionym oficerem.
Brał udział w wielu spotkaniach na wysokim szczeblu, poznał tajemnice wojskowe naszego Państwa jak i tajemnice paktu natowskiego, miał dostęp do tajnych dokumentów, poznał plany sojuszników z NATO dotyczących ewentualnych działań zmierzających do, najpierw osłabienia a następnie do pokonania Rosji i zniszczenia jej potencjału militarnego. Nie bardzo zgadzał się z tymi planami.

Ten to generał w moim śnie zwierzał mi się ze swoich problemów, nie podobało mu się to, co planuje NATO, w jego poczuciu było to złe i uważał, że dla dobra Polski, jego kraju, w którym mieszkał ze swoją rodziną oraz dobra reszty państw na świecie powinien coś zrobić.
Rozważał skontaktowanie się z wywiadem Rosji i przekazanie kserokopii dokumentów, które zdobył jako generał sojuszniczej amerykańskiej armii. Miał jednak wątpliwości.

W tym miejscu w naszej rozmowie powoływał się na historię pułkownika Kuklińskiego, który doszedł do wniosku, że powinien drugiej stronie przekazać informację i kopie dokumentów. Historią Kuklińskiego usiłował się usprawiedliwiać swoje decyzje. Brał jednak również pod uwagę korzyści finansowe płynące z takiej decyzji, wiedział, że rosyjski jak i amerykański wywiad z pewnością powinien go hojnie wynagrodzić.

Ten to oficer, polski generał powtarzał w kółko, przecież w końcu historia, obecne oraz następne pokolenie uznało Kuklińskiego bohaterem, postawili mu pomnik, nakręcili film, to może i mnie uznają i okrzykną bohaterem? Przecież ja też dla dobra Polski dałbym Rosji te informacje i zdradził wszystko.

Wódki w butelce ubywało, ognisko dogasało a mój rozmówca, oficer, który gdzieś tam zachował resztki honoru oficerskiego, starający się godnie nosić mundur oficera Wojska Polskiego nie wiedział, co będzie zdradą a co bohaterstwem.

Rozlaliśmy do szklaneczek resztkę wódki, mój rozmówca wstał i powiedział - "nie wiem, czy Polacy uznają mnie zdrajcą czy bohaterem, czy inni oficerowie będą pluli słysząc moje nazwisko, jednak idę do Rosjan aby dać im to, co wykradłem".

Co było dalej nie wiem, bo żona obudziła mnie abym pojechał do sklepu po świeży chleb. Sen został brutalnie przerwany, jednak pozostało wspomnienie tego snu i dylemat, jak też ludzie potraktują mojego rozmówcę, oficera Wojska Polskiego, który samodzielnie podjął decyzję o przekazanie tajemnicy wojskowej politycznemu przeciwnikowi. 

Moim zdaniem był zdrajcą.

A co Wy Czytelnicy o tym myślicie?

Zapraszam do dyskusji!!! 

poniedziałek, 3 lutego 2014

Odpocząć od polityki

Wiele dzieje się w polityce, partie usiłują w łyżce wody topić przeciwników. Dla obserwatorów jest to męczące.

Czasami trzeba od tego wszystkiego odpocząć, oderwać oko od telewizora, ucho od wiadomości radiowych.

Dlatego namawiam do obejrzenia w czasie rzeczywistym kawałek Puszczy Białowieskiej, paśnik, miejsce, gdzie można zobaczyć żubry, dziki, jelenie, wilki i wiele innych ssaków i ptaków.

W tym miejscu pragnę podziękować Lasom Państwowym za umożliwienie oglądania z domowego fotela przyrodę.

Link:
http://www.lasy.gov.pl/zubr


Zapraszam do dyskusji  i pisania o swoich spostrzeżeniach.

niedziela, 2 lutego 2014

Polak czeka na gotowe?

Dziwnie wpływa na Polaków "nasza demokracja". Wszystkim się wydaje, że co tylko im  zamarzy , to powinni Polacy dostać na tacy.

Mdłości męczą, gdy ogląda się prześcigające stacje telewizyjne, pokazujące zwykłe problemy Polaków, między innymi na Lubelszczyźnie. Słychać mieszkańców, którzy narzekają na brak chleba i nieprzejezdne drogi. Wołają chleba, brakuje mi tylko w tym zawołaniu jeszcze "igrzysk".
Zimy mamy od wieków, śnieg pada raz więcej raz mniej. 

Popieram panią minister, gdy twierdziła, że "taki mamy klimat", jest to prawda od wieków, ani rząd ani politycy nie zmienili cyklu pogodowego, latem ciepło, zimą zimno i pada śnieg.

Smutne jest tylko to, że Polacy nauczyli się czekać na gotowe, czekają aby podać wszystko im na tacy. 

Zasypane wsie są miejscowościami rolniczymi, posiadają traktory, jeszcze konie. Czy nie powinni sprawy brać w swoje ręce i zabezpieczyć się na wypadek dużych opadów śniegu, które są tam sprawą normalną? 

Czy nie powinni myśleć o zapasach na takie sytuacje? 

Czy nie mogą się skrzyknąć i zapewnić sobie przejezdność?

Kiedyś w tym ZŁYM PRL-u ludzie sami dbali o to, aby dojechać do lekarza czy do sklepu po chleb, normalnym było, że przychodził sołtys i mówił, "chłopy, trzeba odśnieżyć drogę", chłopy szły i dbali o swoje.

Dziś to widać jest niemożliwe, dzisiaj mieszkańcy Lubelszczyzny czekają na gotowe.

Najchętniej zobaczyliby Pana Premiera Donalda Tuska osobiście z łopatą odśnieżającego im drogi.


Wstyd, a gdzie własna inicjatywa?

sobota, 1 lutego 2014

To wszystko wina Tuska

To jest chore. Cokolwiek w Polsce się wydarzy, to dziennikarze pędzą do Premiera Donalda Tuska i proszą o wyjaśnienie. Gdzieś w szpitalu lekarze i kierownictwo szpitala doprowadzili do śmierci noworodka, bliźniąt, gdzieś lekarz nie przyjął do szpitala pacjenta, który po wyjściu ze szpitala zmarł itd.

Dzisiaj zasypało drogi na Lubelszczyźnie, gdzieś do jakiejś wsi nie dowieziono chleba, ktoś nie przewidział, że zima, różnie to może być i nie zrobił zakupów na wszelki wypadek, nie kupił mąki, cukru i innych artykułów spożywczych.
Dziennikarze natychmiast pędzą do Premiera Tuska i pytają, co mu wiadomo o wsiach odciętych od świata?

Oglądałem w telewizji (stacja nieważna) i słuchałem wypowiedzi mieszkańców tych wsi, narzekali na to, że wiatr spowodował zaspy, które utrudniają im życie. Skarżyli się, że chleba od dwóch dni nie mają, że brakuje mąki itd.
Ale dbanie o drogi lokalne to chyba jest w gestii wójtów, burmistrzów i starostów, więc po co d... zawracać premierowi|?


Ludzie, przecież to chore, w Pcimiu Dolnym ktoś puści bąka, a już w stolicy będą pretensje do Premiera Tuska, że ktoś na południu Polski powietrze zanieczyścił?

niedziela, 5 stycznia 2014

Bezprawie czy głupota?


Poczta Polska to instytucja praktycznie paramilitarna, pracownicy PP podpisywali odpowiednie dokumenty dotyczące tajemnicy służbowej, tajemnicy korespondencji, ochrony danych osobowych i wiele innych. Teraz korespondencja sądowa będzie dochodziła do nas przez ludzi nieuprawnionych.

Od pierwszego stycznia 2014 roku korespondencja sądowa i prokuratorska będzie dostarczana nam przez kioski Ruchu i różne sklepy.
Odbierając nasze przesyłki będziemy musieli dawać swoje dowody osobiste babci w kiosku lub panience ekspedientce w jakimś sklepie. Czyli różnym osobom nie mającym pojęcia i nie będącymi zobowiązanymi do tajemnicy i ochronie danych osobowych.

A przecież choćby dowód osobisty możemy dawać tylko uprawnionym osobom do jego oglądania i spisywania z niego naszych ważnych danych.

A co ze środowiskami wiejskimi, gdzie wszyscy się znają, gdzie plotki są na porządku dziennym, teraz dopiero będą miały pole do popisu, na wsiach babcia lub panienka w kiosku Ruchu są najlepszymi źródłami informacji i plotek, teraz dopiero będą miały raj.

Ciekaw jestem, kto za to odpowiada, kto będzie ponosił odpowiedzialność za wypływanie informacji poufnych dotyczących naszych danych osobowych czy informacji o naszych sprawach?

Zapraszam do dyskusji!