sobota, 1 września 2012

Słów kilka jeszcze o Amber Gold


Witam Czytelników

Długo dość nic nie pisałem, lecz praca, walka o zdrowie, zmęczenie polityką swój wpływ miały.

Doszedłem jednak do wniosku, że znów należy coś napisać, tylko jaki temat wybrać?

Pisać o Kaczyńskim, PiS-ie, nie warto, sami się unicestwiają każdego dnia. Pisać o lewicy nie bardzo można, gdyż prawdziwej lewicy w Polsce już nie ma. O Kościele a właściwie o jego wewnętrznych problemach pisać mi się nie chce.

Myślę, że warto napisać o organach ścigania, pomyłkach prokuratorskich czy sądowych. Jak podają różne media, to można powiedzieć, że pomyłek i niesprawiedliwych wyroków jest mnogo, o cwaniactwie, pazerności i lukach w prawie.

Ostatnim hitem medialnym jest "Amber Gold".
Temat smutny dla wpłacających pieniądze w zamian za duży zysk ale i ciekawy. 

Opozycja i media atakują Rząd, że dopuścił do takiej sytuacji. Pokrzywdzeni plują na Marcina P. Politycy obwiniają prokuraturę i sąd za złe wcześniejsze decyzje.  Jednak może warto spojrzeć na ten temat w inny sposób i z innej strony.

Zastanówmy się.

Czy ktoś zmuszał klientów Amber Gold do lokowania tam swoich pieniędzy? Nie, ludzie liczący na duże zyski doznali zaślepienia, nie myśleli o ryzyku i wpłacali kasę zaślepieni możliwością zysku lepszego niż w prawdziwym banku.

Jak to ocenić?  Pazerność zagłuszyła chyba rozsądek, pazerność i cwaniactwo zaślepiła myślenie i trzeźwe rozumowanie.

A jak to wykorzystał Marcin P? Pomyślał zwyczajnie, chcą wpłacać, to ok. Podpisywali dziwne umowy, w których był jawny punkt, że w przypadku zerwania umowy lokacyjnej otrzymają tylko ok 60 procent wpłaconych pieniędzy. Dla wpłacających nie miało to znaczenia, oni widzieli tylko przyszły wirtualny zysk. Zwykła pazerność.

Zastanawia mnie jeszcze jedno, wielka afera, politycy podniecają się tą sprawą zbliżając się do momentu szczytowego, prawie orgazm. 

Natomiast Marcin P. wykorzystał zwyczajnie luki w Polskim prawie, prawie, które stanowią wszyscy posłowie, posłowie prawicy, lewicy jak i środka. Więc o co ten krzyk?

Pazerność i naiwność została surowo ukarana, chciwi stracili kasę, Marcin P. wylądował w pierdlu.

Natomiast dziwnym dla mnie jest coś innego. Podobno Marcin P. był oszustem, lecz w sejfach Amber Gold  znaleziono złoto i inne dobra materialne na wiele milionów, więc nie uciekł z nimi za granicę jak robili inni w przeszłości.

Cała sprawa przypomina mi aferę Baksika i Gąsiorowskiego, którzy również wykorzystali luki w prawie, również i oni zgodnie z kodeksem nie złamali prawa, choć ich działalność była równie nieetyczna.

Zapraszam do dyskusji!



8 komentarzy:

  1. No żyjesz!!!!!!!!:)) Ta afera mnie już zaczyna śmieszyc, dopiero teraz, kiedy wiele, bo nie bądźmy naiwni, nie wszystko z AG wyszło na jaw, ludzie pytają różnych instytucji nadzorujących banki czy dany bank ma gwarancje, czy pewny etc... Czy przy wpłacaniu kasy do AG pytali? Śmiem stwierdzic, że nawet o tym nie pomyśleli zachłyśnięci "niebotycznym" zyskiem oferowanym przez AG. A Ci ktorzy probują odwrocic uwagę mieszając polityków do sprawy, niech lepiej popatrzą w strone prokuratury i sędziow. Bo kiedy wrzucam do translatora słowo "prokurator" czy "przypadek" wyskakuje mi "łapówka" ha ha ha

    Pozdrawiam Marek
    .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Elizo, masz rację, sprawa całego sądownictwa i prokuratury jest tragiczna, wystarczy wpisać w wyszukiwarkę "niewinnie skazani" a koszmary śnią się po nocach.
      Pozdrawiam

      Usuń
  2. Ok, nikt nikomu nie kazał lokować pieniędzy w Amber Gold. Zgoda. Ale jakim cudem firma przed dwa lata nie płaciła podatków i skarbówka nic? Jakim cudem człowiek z wyrokami założył firmę? Kto tu dał ciała?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Droga Erinti, tak działają Polskie Urzędy, nie potrzeba złej woli, aby tak działać. Nie jest to wina przepisów lub ustaw,wystarczy ignorancja urzędników.
      Szukanie winnych w innym miejscu nie ma sensu. Małgosiu, serdecznie pozdrawiam.
      Marzyciel - Marek

      Usuń
  3. Urzędy działają jak działają. Ale czy gdyby ktokolwiek z nas nie złożył corocznego zeznania PIT tak łatwo by się wymigał? I czy to zbieg okoliczności, że w tej firmie pracował Michał Tusk? Może to przypadek i nieszczęśliwy zbieg okoliczności, ale co najmniej zastanawiający.

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. P.S Ja si też przeniosłam na blogspota: http://erinti.blogspot.com/

      Usuń
  4. W przyzwoitym państwie prawo ściga oszustów i stoi zawsze po stronie skrzywdzonych. Zwróćcie państwo uwagę, że w średniowieczu karano hazard i lichwę. Czy średniowiecze nie stało moralnie wyżej od współczesności, gdzie byle bydlę może kiwać naiwnych jak tylko sobie umyśli?
    Józef

    OdpowiedzUsuń
  5. http://www.youtube.com/watch?v=XU8LIwRUQJM&feature=youtu.be

    OdpowiedzUsuń

Bardzo proszę wszystkich Anonimów aby jednak się podpisywali. Będzie to miłe.